Gabinet masażu. Młoda pani masażystka. Ciemne włosy splecione w długi warkocz. Wchodzi kolejny pacjent. Młody. Przystojny. Chyba sportowiec. Szerokie ramiona. Wąskie biodra.
Książkowy trójkąt.
Nie, nie będę na niego patrzeć, powtarza w myślach Ona. Badanie. Dokładna diagnoza. On wychodzi.
Koleżanka z pokoju obok uśmiecha się w jej kierunku.
- No co? Wysiliłam cały swój profesjonalizm i etykę, żeby się na niego nie patrzyć ! - krzyczy w końcu Ona.
Krew - nie woda.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz