Today.

Today.

piątek, 17 października 2014

Doktorku.

Spotkanie klaunów. Po pracy. Po zajęciach. Po szkole. Ludzie w różnym wieku. Z różnych miejsc. Porozmawiajmy o tym co nas łączy. Trochę tego jest. Nawet dosyć sporo. No dobra. D U Ż O.

Dla tych, którzy nie wiedzą co to Fundacja Dr Clown... Fundacja odwiedza szpitale, hospicja i inne miejsca, gdzie brakuje uśmiechu. Wolontariusze w kolorowych strojach klaunów rozdają czerwone noski, baloniki i..co najważniejsze duuuużo pozytywnej energii. Często powtarzamy, że jesteśmy lekarzami jak ci w białych fartuchach, ale mamy fajniejsze stroje. Na spotkaniu padło fajne zdanie jednego z klaunów:
- Jak idę do szpitala to nie mówię, że idę do szpitala, ale że idę do moich pacjentów.

My doktorzy bez dyplomu leczymy śmiechem. Jak pacjent uprze się, że chce wyzdrowieć to medycyna jest bezsilna ! :)

ps. Duuuużo uśmiechu na dziś! I pozdrowienia dla wszystkich doktorków bez dyplomu :)

Włosy.

Salon fryzjerski. Kolorowe ściany zaklejone dyplomami. Taki kurs. I jeszcze taki. I jeszcze jeden. W powietrzu unosi się zapach lakieru do włosów. Kilka osób. Każdy czeka na swoją kolej. Strzyżenie. Farbowanie. Trwała. Co chwilę ktoś zerka na zegarek. Szybciej, no szybciej! Za oknem coraz ciemniej. On bierze do ręki tę samą gazetę raz jeszcze. Siwe włosy, na nosie okulary. Właściwie mało włosów. Większość pewnie zastanawia się co on tutaj robi. W końcu jego kolej. Pani zaprasza go na krzesło.

- Jak ściąć? - pyta Pani.

Patrzy w lustro. Po chwili zastanowienia odpowiada:
- No tak, s k u t e c z n i e.

Za piętnaście minut wychodzi zostawiając na podłodze kępki swoich siwych włosów..