Maleńki kościółek w górach. W powietrzu unosi się zapach drewna. Goście już w kościele. Ona w białej sukni. I On w góralskim stroju. Siedzą w pierwszej ławce. Blisko ołtarza. Najbliżej ze wszystkich. To ten dzień. Najważniejszy.
- Żono, daję ci tę obrączkę na znak mojej miłości i wierności. . - mówi On.
Wychodzą. Razem. Mąż i żona. Od teraz już na zawsze.
- Podobno zazdrość to grzech, ale ja autentycznie im zazdroszczę - powiedział Ktoś.
Tak im dopomóż Panie Boże Wszechmogący.
<3
OdpowiedzUsuńTo piękna chwila, kiedy jest to autentyczne. Na zawsze!
OdpowiedzUsuńDla takiej chwili warto żyć:-)!
OdpowiedzUsuń