Today.

Today.

piątek, 27 czerwca 2014

Autobus czerwony.

Przystanek autobusowy. Już powinien tu być! Znowu się spóźnia! Wszyscy czekają. Co chwila dochodzi ktoś nowy. Chłopcy i dziewczęta w biało-czarnych strojach. Zakończenie roku. To już dziś. Chwilę potem podjeżdża. Chór westchnień dookoła. W końcu. Przed wejściem dwóch panów w jeansowych kurtkach. Każdy spokojnie czeka aż autobus przystanie. Starsza Pani podchodzi do niej.
- Kanary. Trzeba ostrzec resztę - mówi szeptem, wskazując palcem na tych dwóch.

Wszyscy wchodzą. Pani daje znać jeszcze kilku innym osobom. Zamykają się drzwi.
- Proszę przygotować bileciki do kontroli - mówi jeden z nich.

A Pani tylko patrzy w jej stronę i delikatnie się uśmiecha.
A nie mówiłam?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz