Posiadanie supermocy byłoby całkiem fajne. Kto z nas nie marzył o tym, żeby umieć latać, znikać czy podróżować w czasie? Osobiście nigdy nie poznałam osoby, która posiadałaby choć jedną z wymienionych przeze mnie umiejętności. Czy to znaczy, że supermoce tak naprawdę nie istnieją?
Jestem wielką fanką literatury dla dzieci. Lubię spędzać czas przeglądając książki adresowane właśnie do nich. Ostatnio natknęłam się na Supermoce, autorstwa Johan Unenge. Książka pokazuje wady i zalety różnych niespotykanych umiejętności, jak również zachęca dzieci do odkrywania ich w sobie choćby w niewielkim stopniu. Najbardziej podoba mi się wskazówka odnośnie BYCIA NIEWIDZIALNYM. A mianowicie:
Myślę, że rodzice chętnie pomogą swoim dzieciom w doskonaleniu tej umiejętności. Jak się okazuje - wszyscy możemy czasem stać się niewidzialni ;)
Hahhahah. Musze spróbować. I myślę, że moi mali siostrzeńcy też powinni spróbować. Chyba muszę im podrzucić tę książkę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Najszczuplejsza
[najszczuplejsza.blogspot.com]
Koniecznie:D
Usuńpozdrawiam :)
My potrafimy być niewidzialni- wystarczy, że zasiądziemy do komputerów, a córa dorwie w swoje łapki mój telefon- pstryk! I już nas nie ma!
OdpowiedzUsuńTak rodzina technokratów ;)
To też jest sposób :) Wtedy tak naprawdę wszyscy jesteście niewidzialni ;) Pozdrawiam :)
Usuń