Today.

Today.

wtorek, 15 grudnia 2015

Fani i fanki.

Paradoks. Wielu ludzi przygląda się życiu gwiazd. Osobom, które pojawiają się w filmach, serialach, na scenie koncertowej. Jesteśmy ciekawi tego, co zjadła na śniadanie Angelina Jolie i czy przypadkiem nie doszło do jakiegoś ważnego wydarzenia w życiu Katarzyny Cichopek. Przyglądamy się rozstępom znanych kobiet, komentując je na forach wraz z innymi zainteresowanymi, bo przecież to takie fajne mieć swoje zdanie na ten temat. Spędzamy długie godziny przyglądając się życiu osób, których dowodem istnienia są te krótkie odcinki serialu czy fragment filmu. W mojej głowie pojawia się jedno krótkie pytanie: PO CO?!

Po tym krótkim wstępie chciałam przejść do sedna, a mianowicie do sytuacji, w której osoba nazywana potocznie FANEM bądź FANKĄ podchodzi do swojego idola/idolki, by zakomunikować mu swoje zdanie na temat jego/jej twórczości. Dwudziestoparoletnia dziewczyna podchodzi do pewnej pani po koncercie z hasłem:

- Lubię pani piosenki...niektóre.




Opisana przeze mnie sytuacja miała miejsce naprawdę, a ja żałuję, że nie widziałam miny tej pani. Musiała się delikatnie zdziwić.. Pewnie nie często spotyka takie komentarze. Potraficie tak?

2 komentarze:

  1. Powinna dodać : Bardziej lubię komentować Pani cellulit lub rozstanie, ale na koncercie nie wypada.

    OdpowiedzUsuń