Today.

Today.

sobota, 7 listopada 2015

Pachnie mi.

Co przywozisz z podróży? Przywozimy różne rzeczy, żeby pamiętać. Bo jak to tak wrócić bez pamiątki? Więc zwozimy. Pocztówki. Dzwoneczki. Standardzik! No a ja przywożę sobie zapachy. Przeróżne. Niestety nie da się ich nigdzie schować. Nie można ich też wywołać - jak zdjęcia, żeby ktoś inny je sobie obejrzał. One przyjeżdzają w mojej głowie. I tam zostają. Do następnego razu. Znasz to? A może nie wierzysz, że tak jest?

Kiedyś zauważyłam, że każde miejsce ma swój zapach. I nie chodzi tu o to, że dzielę je na te, gdzie pachnie i na te, gdzie śmierdzi. Zupełnie nie o to chodzi. Po prostu przyjeżdżam gdzieś, wysiadam z auta czy pociągu i czuję. Czuję, że kolejne miejsce pachnie tak bardzo po swojemu. Tak jak nigdzie indziej. Opole pachnie tak, jak żadne inne miasto. Kiedy wracam do domu - czuję, że to dom. Mogłabym wejść z zamkniętymi oczami i wiedziałabym. Nowe miejsca dzielą się ze mną swoim zapachem. Takim, którego nigdy wcześniej nie miałam okazji poznać. To tak jak każdy człowiek pachnie sobą. Nikt inny nie pachnie tak, jak on. Bo wszyscy mamy swój jedyny niepowtarzalny zapach. I nie mówię tu o perfumach, które używamy a o zapachu naszego ciała. Jest nasz. Mój. I twój.


Siedzę sobie teraz w moim kochanym pokoiku i wiecie co? Pachnie mi :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz