Today.

Today.

niedziela, 20 lipca 2014

Balast.

Spotkanie z podróżnikiem. Opowiada o swojej wyprawie w góry.

- Mój towarzysz 3 dni ciągnął za sobą 100-kilogramowy wózek z żarciem. Mówiliśmy mu, żeby go zostawił, że to zbędny balast. A on twardo szedł i ciągle powtarzał sobie: co by na to powiedziała moja mama? Jedzenia nie wolno marnować! W końcu zatrzymaliśmy się w bazie. Usiedliśmy. Popatrzyliśmy na niego i któryś z nas patrząc w jego stronę rzucił daj tą konserwę skoro już to niesiesz. Słuchajcie, to żarcie uratowało nam życie.

Ktoś musi nieść, by jeść mógł ktoś.

1 komentarz: