Z naprzeciwka. Dwóch mężczyzn. Dwudniowy zarost. Jakieś trzydzieści, może czterdzieści lat. Jeden zerka w stronę dziewczyn. Chwilę później odwraca wzrok.
- Chyba jestem za stary, bo nawet na nie nie patrzę.
Uśmiecham się idąc w drugą stronę.
Starzej się z wdziękiem.
Spotkałam ostatnio przystojnego mężczyznę (starszy o jakieś ćwierć wieku). Nie pamiętam jak był ubrany bo jego oczy przyciągały i budziły zaufanie. Nie tak jak u obecnych młodych 'mężczyzn' , którzy po prostu peszą swoja pogarda dla świata a może to ich "pewność "siebie... :D
OdpowiedzUsuńCzasem wiek nie ma znaczenia;-), ale bez przesady!
OdpowiedzUsuń