Today.

Today.

środa, 27 stycznia 2016

Rogal z nutellą.

O piekarni pisałam już jakiś czas temu. Kto nie pamięta albo nie czytał może zajrzeć tutaj. Dzisiaj rano, jak prawie codziennie wchodzę do środka i proszę o rogala. Został już tylko jeden jedyny ten największy z największych, mój ulubiony. Uff, zdążyłam, myślę sobie.

- Poproszę tego dużego rogalika.

- Już podaję, już podaję - odpowiada wesoło pani, dzięki której po chwili mój rogalik ląduje w małej siateczce. - Nutella by się jeszcze przydała do niego, co? - zagaduje pani prosząc o 1,80zł za rogala.

- Oj tak - odpowiadam.

- No to będziecie mieli co jeść na przerwie w SZKOLE.

Po tym zdaniu uśmiechnęłam się tylko i chwilę później zamykałam drzwi wołając do widzenia.

Przychodzę do tej piekarni już jakiś czas. Do dziś wspominam czasy, kiedy pani w sklepiku robiła nam rogaliki z nutellą. Z koleżanką kupowałyśmy je sobie na pół i było tyle radochy, że nie macie pojęcia. Ale..moi drodzy, ja kończę studia! Ale chyba nie będę wyprowadzać z błędu pani, która myśli, że chodzę jeszcze do szkoły ;)



2 komentarze:

  1. Hm studia to też szkoła - tylko dla starszych "dzieci" a rogal i nutella chodzi teraz za mną - pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nutella z rogalem czy sama to chyba przysmak i dla małych i dla dużych.Och zjadłoby się
    Mniam:-)

    OdpowiedzUsuń