Today.

Today.

poniedziałek, 4 stycznia 2016

Rodzinka.pl

Ostatnio w mediach roi się od zdrowego odżywiania. Po świętach czas na detoks. Ciasta, ciasteczka, sałatki, sałateczki i mięcho mięcho mięcho, duuużo mięcha.. Człowiek na codzień nie dogadza sobie tak, jak wtedy. Bo to rodzinka, znajomi, przyjaciele. Nie ma czasu na zdrowe odżywianie. Przecież nie położysz brukselki na stół i nie powiesz: jedzcie, bo zdrowe.

Kiedy byłam dzieckiem nie znosiłam szpinaku. Na samą myśl, że miałabym zjeść to zielone, obślizgłe coś dostawałam drgawek i oczopląsu. Mama potajemnie wciskała mi go, mówiąc, że to kalarepa. Dzisiaj szpinak uwielbiam. W jednym z odcinków Rodzinki.pl, którą nawiasem mówiąc uwielbiam główną rolę grała brukselka. Mama mówi, że to zdrowe, ale co z tego, kiedy smakuje jak..sami wiecie jak smakuje brukselka. Podczas obiadu z talerza najmłodszego z chłopców brukselka zniknęła mimo, że mały jej nie lubi. Co na to rodzice? Tata zauważył okruchy, które zostały pod stołem. Mama za to powiedziała tak:

- To w życiu dziecka żywieniowy Everest a ty zauważyłeś tylko jakieś okruchy!




Jestem pewna, że każdy z nas ma swój żywieniowy Everest, a warto czasem zaprzyjaźnić się z nieznajomymi dotąd smakołykami. Może są nie tylko zdrowe, ale i dobre? :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz