Środek dnia. Telefoniczne zamówienie.
- O kogo mam pytać?
W odpowiedzi Pani podaje swoje imię.
- A więc jesteśmy umówieni - słyszy jeszcze od Pana.
Wszyscy pracują dalej. W końcu wchodzi On. Podchodzi do kas.
- Byłem tu umówiony z jedną panią - na końcu podaje jej imię.
Ona już wie, że ktoś na nią czeka.
- Witam, byliśmy umówieni - zaczyna On, biorąc Panią pod ramię. Obok jego dwóch synów. Jeszcze bardzo mali.
Zatrzymują się. Pani podaje zamówiony towar.
- Bardzo proszę - mówi z uśmiechem.
W odpowiedzi otrzymuje buziaka w policzek.
- Dziękuję - słyszy od Pana. - A wy - i tu odwraca głowę w stronę swoich synków - nie mówcie mamie, że całuję obce kobiety! Miłego dnia! - rzuca jeszcze w jej stronę i udaje się w stronę wyjścia.
Dzień dobry Pani..
Tak niewiele potrzeba, aby komuś sprawić radość:-)
OdpowiedzUsuń