Regał z butami. Ona układa je tak, by każda para leżała na swoim miejscu. Po całym dniu pomieszane. Każdy bierze do ręki. Przymierza. Często gubią swoje miejsce. Podchodzi do niej mały chłopiec.
- Co robisz? - pyta.
- Układam buty tak, żeby każdy był na swoim miejscu. Są trochę pomieszane - odpowiada z uśmiechem.
Mały patrzy chwilę na regał z butami. Potem na nią.
- Ale kto je pomieszał? I po co to zrobił? - pyta zdziwiony.
Jakiś psotnik pomieszał buty na półkach.
Taki mały a już widzi co jest zle, choć nie może tega nazwać po imieniu.
OdpowiedzUsuń