Nagle widzę dwie kobiety, prowadzące pomarańczowy wózeczek z małym dzieckiem. Olśnienie dopada mnie chwilę później i to takie Przecież ja je znam! Wiedziałam, że jedna z nich niedługo ma zostać mamą i teraz mogłam już zobaczyć to kilkumiesięczne maleństwo.
Zatrzymałyśmy się na środku chodnika, a ja podeszłam nieco bliżej wózeczka. Malutki słodko spał, także jedyne co mogłam zrobić to na niego popatrzeć. Aniołeczek.
- Kim jesteś? - zapytałam, nachylając się nad wózeczkiem.
- To mój syn - odpowiedziała jego mama, poprawiając mu czapeczkę.
Popatrzyłam na niego raz jeszcze i głaszcząc jego policzek szepnęłam:
- Witaj, Mały Książę.
Oj chyba będę tu zaglądać często ;)
OdpowiedzUsuń