Zdarzają się dni, w których mamy wrażenie, że sprzedawca sobie z nas żartuje. Wyobraźmy sobie sytuację, w której zwracasz się po pomoc do sprzedawcy a on odpowiada Ci w taki sposób, że żałujesz, że zapytałeś. Słysząc po raz N-ty jedno i to samo pytanie czasem zdarza im się zażartować z tych pytań. Chciałabym byście spojrzeli na poniższy dialog
z perspektywy sprzedawcy.
Dodam, że zdanie-prośbę (jak poniżej) klienci formułują najczęściej..
- Szukam spodni - zaczyna klient, próbując złapać kontakt wzrokowy ze sprzedawcą, który właśnie znajduje się najbliżej niego.
Na co sprzedawca odpowiada:
- I jak panu idzie?
Ten dialog to jedna z perełek, jedna z moich ulubionych. Co o nim myślicie?
Pracuje jako barmanka w baro-restauracji, co druga osoba wchodzi i mówi:
OdpowiedzUsuń- Chcę piwo
Doadm tylko że may 8 piw lanych w tym polskie, czeskie, słowackie, jasne ciemne......i butelkowe, któych jest dwa razy więcej.
Tacy ludzie mnie zadziwiają. ;)