Today.

Today.

poniedziałek, 10 sierpnia 2015

Nasz klient - nasz pan?

Zdarzają się dni, w których mamy wrażenie, że sprzedawca sobie z nas żartuje. Wyobraźmy sobie sytuację, w której zwracasz się po pomoc do sprzedawcy a on odpowiada Ci w taki sposób, że żałujesz, że zapytałeś. Słysząc po raz N-ty jedno i to samo pytanie czasem zdarza im się zażartować z tych pytań. Chciałabym byście spojrzeli na poniższy dialog z perspektywy sprzedawcy. 

Dodam, że zdanie-prośbę (jak poniżej) klienci formułują najczęściej.. 

- Szukam spodni - zaczyna klient, próbując złapać kontakt wzrokowy ze sprzedawcą, który właśnie znajduje się najbliżej niego.

Na co sprzedawca odpowiada:
- I jak panu idzie? 



Ten dialog to jedna z perełek, jedna z moich ulubionych. Co o nim myślicie?

1 komentarz:

  1. Pracuje jako barmanka w baro-restauracji, co druga osoba wchodzi i mówi:
    - Chcę piwo
    Doadm tylko że may 8 piw lanych w tym polskie, czeskie, słowackie, jasne ciemne......i butelkowe, któych jest dwa razy więcej.
    Tacy ludzie mnie zadziwiają. ;)

    OdpowiedzUsuń