Z tym postem trzeba było trochę poczekać. Dziś jest tak, no powiedziałabym idealnie, żeby się pojawił. Będzie o Warszawie, nieco inaczej. Ale zacznijmy od początku..
Moje skojarzenia z Warszawą mieściły się w jednym małym wyrazie STOLICA. Jako dziecko bardzo chciałam tam pojechać. Marudziłam tacie, żeby mnie tam zabrał. Wyobrażałam sobie wielkie, tętniące życiem miasto, mnóstwo ludzi, wieżowce w chmurach, coś takiego ŁAŁ. Kiedy w końcu postawiłam tam swoją nogę stwierdziłam, że..szału ni ma. I tak jakoś nie spieszyło mi się z tym, żeby znów tam pojechać. Byłam, widziałam i wystarczy. To kolejny dowód na to, że wyobraźnia potrafi płatać nam figle.
Po latach rozłąki z Warszawą znów chcę tam wracać. Dlaczego?
Odpowiedź jest PROSTA.
Dzień Czerwonego Nosa! Dzień Klaunów.
Dzień,w którym cała Warszawa ma jedno zadanie - UŚMIECHAĆ SIĘ.
Krakowskie Przedmieście tętni życiem, bo to tam odbywa się cała impreza.
W tę jedną sobotę roku klauny z fundacji z całej Polski spotykają się właśnie tu, żeby razem uśmiechać się do wszystkich mieszkańców Warszawy. Każdy, kto spędza ten weekend w stolicy koniecznie musi się tam zjawić! Dla wszystkich dzieci przygotowanych jest mnóstwo atrakcji i jestem pewna, że nie będziecie się z nami nudzić!
I to taką kolorową, roześmianą Warszawę lubię. I do takiej właśnie chcę wracać.
www.dzienczerwonegonoska.pl Zapraszamy :D
OdpowiedzUsuńKażdy ma inne pojęcie o Warszawie:-)! Wielu łączy ją niestety tylko z rządem:|
OdpowiedzUsuń