W święta, gdy nikt nie pracuje na ulicę wychodzą rodzinki. W ciągu tygodnia widać zakorkowane miasta, zabieganych, często spóźnionych już ludzi. Dzieci idą z wielkimi tornistrami w stronę szkoły a studenci z teczkami w ręku zmierzają w kierunku uniwersytetów i politechnik. Kiedy jednak jest wolne widać te trzy-, czteroosobowe rodzinki z dziećmi, młode małżeństwa.. Wszyscy na trzy cztery wychodzą z domu żeby powiedzieć światu jesteśmy.
I tak było również wczoraj. Z każdej strony rodzinki! Z dosłownie każdej! Jedną z nich chwilkę obserwowałam. A wszystko za sprawą pewnego tatusia..
I tak było również wczoraj. Z każdej strony rodzinki! Z dosłownie każdej! Jedną z nich chwilkę obserwowałam. A wszystko za sprawą pewnego tatusia..
Rodzinka trzyosobowa: mama, tata i syn. Chłopiec mógł mieć z 3-4 latka.
- Teraz tatuś chce pocałować mamusię - powiedział ojciec i pocałował swoją żonę.
Chłopiec patrzył na to, co się dzieje i po chwili rzucił w jego stronę:
- Też chcę mieć kiedyś taką dziewczynę do całowania.
No i co się dziwisz?
Każdy chce kochać i chce być kochanym
OdpowiedzUsuńjuż Ci najmlodsi to zauwazaja:-)!