Today.

Today.

sobota, 16 kwietnia 2016

Zachowaj twarz.

Pisałam już o tym, że nie lubię jazdy autobusem. Ludzie wyglądają tak, jakby ktoś wsadził ich tam za karę, więc nie pozostaje nic innego, jak tylko pomarudzić sobie w drodze sąsiadowi albo zamilknąć na tę parę minut jazdy. Ostatnio wsiadam, a tam jakaś awantura. Na tak zwanych "tyłach" siedzi dwóch gości i za pomocą salwy niecenzuralnych słów opowiada o tym, co wydarzyło się poprzedniego dnia. Obaj mieli bardzo donośne głosy więc cały autobus miał przyjemność słyszeć tę na wysokim poziomie rozmowę. Pół autobusu co jakiś czas odwraca się w ich stronę, licząc że panowie załapią w końcu, że mogliby się przymknąć. Druga połowa udaje, że nic nie słyszy. W końcu jedna z pań z tak zwanym doświadczeniem życiowym odzywa się w ich stronę:

- Panowie, nie jesteście tutaj sami. Autobus to przestrzeń publiczna, więc prosiłabym bez tych wszystkich epitetów.

Panowie przestają kląć.

Jedna z pań przyznaje tamtej rację mówiąc, że już dawno chciała się odezwać i im coś powiedzieć. KIM mogą być ci goście ?

- To pewnie studenci! Wstyd! - rzuca jedna.

- Proszę pani to na pewno nie studenci. Oni nadają się tylko do przerzucania cegieł z jednej strony na drugą. Gdzie ktoś taki odnalazłby się na studiach?! - rzuca kolejna

Rozmawiają, a tu nagle z ust jednego z gości pada:
- Ej stary, zaliczyłeś ten egzamin? Ja to już nie mogę patrzeć na tą uczelnię..

I tu sprawa się rypła. Jedna z pań skomentowała to tak:

- Wie pani co, zdaje się, że dziś na studia biorą każdego. Wielki wstyd dla uczelni, że ma takich studentów. Wstyd! Ja naprawdę myślałam, że ten gość zrzuca tylko cegły. O nic bardziej ambitnego bym go nie podejrzewała.


Grupa studentów traci w społeczeństwie swój prestiż. I traci twarz.






1 komentarz:

  1. Niestety dzisiaj studiować może każdy
    Jest to bardzo smutne, ale prawdziwe.

    OdpowiedzUsuń