Ostatnio w autobusie przypadkiem usłyszałam rozmowę dwóch kobiet (prawdopodobnie młodych mam) na temat tego jak wygląda sytuacja materialna kobiet w ciąży. Powiem Wam, że.. SZAŁU NI MA.
Zostawiam tu wspomnienia PRL-u, które znalazłam niedawno, a które dotyczą właśnie kobiet w ciąży. Dawniej (ale przecież wcale nie tak dawno) było tak:
"Już wraz z zajściem w ciążę, każda kobieta zmieniała swą dotychczasową przynależność społeczną i w kartkowym zaopatrzeniu przechodziła do kategorii C: kobiety ciężarne i karmiące. Kobietę w ciąży w latach 80-tych poznawało się najłatwiej po jej wypasionej kartce żywnościowej i figurujących na niej 875 gramach masła."
C jak ciąża.
No tak,ale co dalej? Taki sam znak zapytania jak dzisiaj?!
OdpowiedzUsuń