Today.

Today.

sobota, 7 lutego 2015

O krwi.

Kozetka. Nie ta na terapię. Ta w przychodni. Ta biała. Z prześcieradłem. A za nią zasłonka. Pobieranie krwi. Każdy je kiedyś miał. Do pokoju o żółtych ścianach wchodzi mały chłopiec. Posłusznie ściąga kurtkę i podwija rękaw. To będzie jego pierwsze takie pobieranie krwi. Czeka. Trochę się denerwuje.

- Wiesz, ja też miałam niedawno pobieraną krew - zaczyna pani pielęgniarka i pokazuje chłopcu ślad na zgięciu łokcia. - Troszkę się bałam - ciągnie dalej w międzyczasie przygotowując igłę "do ataku".

- I co? Płakałaś? - pyta ją mały chłopiec wyraźnie zatroskany.

Dzieci mogą zadawać wszystkie pytania.


1 komentarz:

  1. W takiej atmosferze zapomina się o powadze zdarzenia:-)

    OdpowiedzUsuń