Today.

Today.

czwartek, 17 marca 2016

Budzikom śmierć.

Zazwyczaj nie mam problemu ze wstawaniem. Lubię budzić się, kiedy całe miasto jeszcze śpi, a pani w piekarni dopiero co wykłada ciepłe bułeczki na półkę. No ale dziś najchętniej zrobiłabym to:


AAAAAAAA! 

Mam nadzieję, że Wam lepiej się dzisiaj wstawało :)

1 komentarz:

  1. Jako że należę do nocnych marków, to nie znoszę wcześnie wstawać. Jestem wtedy bez życia. Ale jeśli muszę gdzieś iść i trzeba obudzić się, dajmy na to, o 6 czy 7 rano, to nawet nie potrzebuję budzika, tylko wystarczy jak przed snem powiem sobie w myślach, że chcę wstać o tej godzinie i wyobrażam sobie jak to robię, to następnego dnia nie mam problemu ze wstaniem. Tylko chęci, by coś potem porobić, gdzieś się ulatniają.

    OdpowiedzUsuń