Today.

Today.

poniedziałek, 27 listopada 2017

W trakcie czytania.

Ludzi dzielimy na tych, którzy do kościoła przychodzą posłuchać i na tych, którzy tak po prostu przychodzą. Czasami stojąc wśród tłumu w kościele można być maksymalnie zaskoczonym interpretacją danego tematu albo nią po prostu rozczarowanym. Kojarzymy mszę z bardzo sztywnym tworem - jest określony scenariusz, każdy mniej więcej wie co będzie się działo. Zdarzają się jednak perełki. W ostatnim czasie ksiądz głosząc kazanie opowiedział pewną historię.

- Kiedy czytałem słowa ewangelii:

Byłem głodny, a nie nakarmiliście mnie...

nie udało mi się dokończyć, bo jakaś pani z pierwszego rzędu przerwała mi mówiąc proszę księdza to trzeba było przyjść do mnie! 


I co się dziwisz?

Dobrego dnia!




niedziela, 26 listopada 2017

Na mięsnym.

Dzisiaj będzie trochę o sprzedawcach.. Wyobraźcie sobie wielki sklep typu Auchan albo nawet nieco mniejszy, jak Lewiatan. Każdy z nich składa się z różnych działów: nabiał, alkohole, pieczywo....i z działu mięsnego, który jest gwiazdą tego wpisu. Grupa ludzi zapytana przeze mnie o to który sprzedawca jego zdaniem ma najtrudniejsze zadanie do wykonania w sklepie spożywczym była ze sobą zgodna - każdy wskazał na sprzedawców działu mięsnego. Dodam tutaj, że nie chodzi mi teraz o licytacje pod tytułem kto ma gorzej. Po prostu chciałam zaznaczyć, że takie uzyskałam odpowiedzi. Poniżej wniosek, który wypłynął z naszej dyskusji na temat sprzedawców, a który padł z ust kierownika jednego z dużej sieci sklepów..

- Jak sobie z mięsem poradzisz to ze wszystkim! Bo jeśli ktoś nie boi się wejść na mięso to już niczego się nie boi!

W tym miejscu chciałam serdecznie pozdrowić wszystkie Panie i Panów, którzy pracują na mięsnym dziale! Wykonujecie bardzo ciężką i niesamowicie potrzebną wszystkim pracę.



sobota, 25 listopada 2017

Miliony minut.

Przypomnijcie sobie ten czas, kiedy byliście dziećmi. Mam na myśli ten czas lat 3-5, kiedy w zasięgu Waszego wzroku pojawił się zegar i patrzyliście sobie na jego wskazówki. Dziecko widzi to okrągłe coś i najczęściej przygląda się wskazówkom. Dość szybko orientuje się, że ta długa przesuwa się co jakiś czas, a ta krótka niewzruszona stoi sobie w miejscu. Tak naprawdę zegar to taki dziwny twór, bo ciężko dziecku zrozumieć jego przeznaczenie. I bardzo trudno jest wytłumaczyć dzieciom ile to jedna minuta i że to wbrew pozorom mniej niż jedna godzina.

Dlaczego o tym piszę.. Ostatnio przychodzę do jednego z moich kochanych urwisów i po wejściu do sali już widzę biegnącego do mnie i krzyczącego:
- Czekałem na ciebie miliony minut!

Zapytałam go:
- Co to znaczy miliony minut?
- No.. tak strasznie, strasznie długo!



To niesłychanie trudne tak długo na kogoś czekać..

Niech sobota nie minie Wam szybko! :)

piątek, 11 sierpnia 2017

Mam 25 lat.

Dzieci bardzo często pytają dorosłych o wiek. Liczby, których nie da się zmieścić na palcach obu rąk wydają się nieprawdopodobnie duże. Ostatnio pewien prawie 6-latek zapytał mnie:

- Ile masz lat?
- Prawie 25.

Chwilkę się zastanowił, po czym z wielkim smutkiem dodał:
- Ej, to jeszcze chwilę i chyba przestaniesz rosnąć.

Skończyły się czasy, kiedy stawało się tyłem do ściany z metrem i zaznaczało dodatkowe centymetry. 

Dobrego dnia!


niedziela, 11 czerwca 2017

Idziemy na lunch ?

Inspiracją do dzisiejszego posta jest rozmowa dwóch pań z Biedronki. Niedziela, jak to bywa zazwyczaj - mnóstwo klientów. Bo jeszcze to trzeba kupić, jeszcze tamto, a bo to goście przyjadą i tak dalej. Zwykle robi się z tego ładna grupa - wszystkim oczywiście śpieszy się najbardziej. W tym całym zamieszaniu jedna ze sprzedawczyń podchodzi do swojej koleżanki siedzącej aktualnie na kasie z zapytaniem:
- Idziemy na lunch? 

Ta druga tylko uśmiechnęła się w odpowiedzi i mówi do mnie:
- Na lunch to bym sobie chodziła, jakbym mieszkała w Ameryce. Oni tam znikają z roboty na jakieś 1,5 h. U nas to samo nazywa się przerwą, ale nie trwa 1,5h tylko 15 minut.

Kolejki do kas stawały się coraz dłuższe i dłuższe. Końca nie widać. Taka niedziela w Biedronce. 




Bez lunchu. Polska. Nie Ameryka. Ale czy pracujemy mniej ciężko ? 

poniedziałek, 17 kwietnia 2017

Hiszpania bez Wi Fi ?

Internet powoli wypiera spotkania twarzą w twarz. Jestem pewna, że nie takie było założenie twórców każdego z portali społecznościowych. Jednak to już SIĘ DZIEJE. Według najnowszych sondaży w Hiszpanii aż 57% ludzi rozmawia ze sobą za pomocą portali społecznościowych [!]. Pozostali tak dosyć nietypowo rozmawiają ze sobą tak po prostu. Znudzeni widokiem wpatrzonych w telefony klientów właściciele restauracji postanowili.. wyłączyć swoim rodakom wi fi.

Niech więc nie zdziwi Was w hiszpańskiej knajpie komunikat o treści:
Nie mamy wi fi. Rozmawiajcie ze sobą.




Ciekawe czy ktoś po zobaczeniu takiej tabliczki postanowi wyjść..

piątek, 14 kwietnia 2017

Chłopiec czy dziewczynka?

Wiosna ma to do siebie, że wszystko budzi się do życia. Najbardziej widać to na placach zabaw, gdzie po pustce zimowej zaczynają zaglądać mamy ze swoimi maluchami. W czasie kiedy dzieciaki po raz dziesiąty zjeżdżają ze zjeżdżalni mamy sobie siedzą i gadają. Można sobie pogratulować ślicznej dziewczynki, wspaniałego chłopczyka... Można pooglądać i popodziwiać przeróżne kurteczki, buciki, warkoczyki..a w tym wszystkim pomylić chłopca z dziewczynką i odwrotnie.

Kilka dni temu:

- OOOO jaka śliczna dziewczynka - mówi mama do drugiej mamy.

Tamta w odpowiedzi przesłała jej nieskrywany uśmiech i powiedziała:
- A wie pani - kurtka po starszej siostrze. To chłopiec.





Be careful! Ubranka bywają zdradliwe ;)