Przypomnijcie sobie ten czas, kiedy byliście dziećmi. Mam na myśli ten czas lat 3-5, kiedy w zasięgu Waszego wzroku pojawił się zegar i patrzyliście sobie na jego wskazówki. Dziecko widzi to okrągłe coś i najczęściej przygląda się wskazówkom. Dość szybko orientuje się, że ta długa przesuwa się co jakiś czas, a ta krótka niewzruszona stoi sobie w miejscu. Tak naprawdę zegar to taki dziwny twór, bo ciężko dziecku zrozumieć jego przeznaczenie. I bardzo trudno jest wytłumaczyć dzieciom ile to jedna minuta i że to wbrew pozorom mniej niż jedna godzina.
Dlaczego o tym piszę.. Ostatnio przychodzę do jednego z moich kochanych urwisów i po wejściu do sali już widzę biegnącego do mnie i krzyczącego:
-
Czekałem na ciebie miliony minut!
Zapytałam go:
- Co to znaczy miliony minut?
- No.. tak strasznie, strasznie długo!
To niesłychanie trudne tak długo na kogoś czekać..
Niech sobota nie minie Wam szybko! :)